Korzystając z serwisu internetowego wyrażasz zgodę na używanie plików cookie. Pliki cookie możesz zablokować za pomocą opcji dostępnych w przeglądarce internetowej. Aby dowiedzieć się więcej, kliknij tutaj.
x
X
ZAPLANUJ SWÓJ SPACER
CYRULIK WARSZAWSKI - KOMEDIA
ul. Kredytowa 14
Nic nie pozostało dziś po zachodnim odcinku ulicy Kredytowej. Numeracja domów urywa się na liczbie 10. W miejscu zajmowanym kiedyś przez obrys kamienicy nr 14 rozciąga się dziś zieleniec, bujnie rosną drzewa. Do wybuchu Powstania Warszawskiego miejsce to wyglądało przecież zupełnie inaczej. Przechodząc przez bramę 3-piętrowego domu wychodziło się na podwórze ze znajdującym się w nim teatralnym budynkiem. W 1932 roku rozpoczął tam działalność Teatr na Kredytowej. Po nim miejsce to zajmowały różne antrepryzy. W latach 1933–1934 działał tu Teatr Rozmaitości, potem przez krótki czas mieściła się operetka.
Najchlubniejeszy czas dla sali przy Kredytowej to lata 1935–1939, kiedy zajmował ją Cyrulik Warszawski – jeden ze słynnych teatrów Fryderyka Járosy’ego, kultywujący tradycje Qui Pro Quo. Jego dzieje dobiegły końca 3 marca 1939, kiedy to po raz ostatni zagrano rewię Kochajmy zwierzęta. Do wybuchu wojny działał tu kinematograf Olza. Ostatnim teatralnym wcieleniem tego miejsca była scena o charakterze jawnym, otwarta już za czasu okupacji niemieckiej. 22 maja 1940 roku rozpoczął działalność teatr „Komedia” jako jedyny mający przywilej wystawiania spektakli komediowych, nie zaś wyłącznie rewiowych. Warszawska publiczność spragniona rozrywki ambitniejszej niż szablonowe rewie mogła obcować ze sztukami Rittnera, Fredry, Nestroya, Dumasa i Sardou. Tu także komedie swojego autorstwa wystawiał Roman Niewiarowicz. Przed widownią liczącą 475 miejsc występowali tu Maria Malicka, Józef Węgrzyn. Tu swoje ostatnie role zagrał Kazimierz Junosza-Stępowski. Reżyserowała w Komedii sama Stanisława Perzanowska.
Teatr ten był nie tylko „najambitniejszą” scena okupacyjnej Warszawy. Komedia była zakonspirowaną meliną Związku Walki Zbrojnej, później zaś AK. Tu między innymi opracowywano plan likwidacji Igo Syma, przedwojennego aktora, agenta Gestapo. Teatr Komedia skwapliwie wykorzystał okazję „poluzowania” niemieckiej polityki kulturalnej wobec Polski. Gdy pojawiła się możliwość grania Moliera – rozpoczęto próby Świętoszka. Próby te były już zaawansowane, w kostiumerni teatru wisiały gotowe kostiumy, przez które przeciskali się uciekinierzy spod niemieckiego ostrzału pierwszych godzin Powstania Warszawskiego. Teatr przestał istnieć w kilka godzin po jego wybuchu.