Korzystając z serwisu internetowego wyrażasz zgodę na używanie plików cookie. Pliki cookie możesz zablokować za pomocą opcji dostępnych w przeglądarce internetowej. Aby dowiedzieć się więcej, kliknij tutaj.
x
X

ZAPLANUJ SWÓJ SPACER

TEATRY W GALERII LUXENBURGA

ul. Senatorska 29

Przez 40 lat istnienia tego luksusowego pasażu handlowego pod tym adresem mieściły się tam dwie sale teatralne i kilka antrepryz. Historia budynku zaczyna się w roku 1904, kiedy to warszawski kupiec i filantrop Maxymilan Luxenburg wydzierżawił na 43 lata od rosyjskiego Czerwonego Krzyża działkę, na której znajdowały się jeszcze zabudowania należące do sąsiadującego z nią klasztoru reformatów. Budynki zrównano z ziemią i w drugiej połowie 1906 roku zaczęto wznosić galerię handlową projektu Leona S. Drewsa. Plany nakreślone były z rozmachem, budynek miał swoją architekturą, ale i rozmiarami nawiązywać do słynnych galerii w Mediolanie i Moskwie.
Życie szybko zweryfikowało te zamierzenia, które należało przykroić do realnych finansowych możliwości. Pierwotny projekt Drewsa wziął w swoje ręce młody architekt Czesław Przybylski, stawiający wówczas pierwsze kroki w architekturze tuż po powrocie ze studiów w Szwajcarii. W kilka lat później ten sam Przybylski przeszedł do historii autorskim projektem stojącego do dziś Teatru Polskiego, a także nieistniejącym już dziś gmachem Teatru Nowoczesnego przy ulicy Jasnej 5 – była to późniejsza siedziba legendarnego Morskiego Oka.
Nazwa „Galeria Luxenburga” pochodziła od nowości w ówczesnej warszawskiej architekturze – przeszklonego dachu spinającego dwa stojące równolegle budynki tworzące uliczkę biegnącą w stronę ulicy Niecałej. To właśnie prawe skrzydło galerii, a dokładniej mówiąc jej rozległa piwnica – miała stać się siedzibą trzech kolejnych teatrów, w tym tego najsłynniejszego, czyli Qui Pro Quo. Zanim jednak w podziemiu Galerii zagościła na 12 lat „Akademia śmiechu” – jak czasem nazywano ten teatr – mieściły się w nim dwa przedsięwzięcia. Pierwsze – zgoła nieteatralne. Krótko działał tu iluzjon Moulin Rouge, później kinoteatrzyk Momus, zaś od 1910 roku piwnica rozpoczęła krótki – sportowy okres swoich dziejów. Ówczesna Warszawa przeżywała sezonową modę na skating, a więc jazdę na wrotkach. Od 1910 roku w piwnicy przy Senatorskiej mieścił się tzw. „Skating-Ring”, a więc sporej wielkości tor do jazdy na wrotkach, zwany wówczas „wrotnisko”. Moda wrotkowa szybko jednak Warszawie się znudziła, i sala znów była do wynajęcia (choć elementy „wrotniska” wciąż magazynowane były w różnych pomieszczeniach Galerii). Wiadomo, że już w 1912 roku na miejscu wrotkarzy pojawili się ludzie teatru, krótką działalność rozpoczął tu mało dziś znany Teatr Żydowski. Jednak już w 1918 roku piwnica – przekształcona na teatralną, z dwiema salami – jedną „kabaretową” – ze stolikami i mała estradką oraz właściwy teatr ze sceną i kompletem dekoracji – była znów do wynajęcia. Od tej chwili zaczął się jej legendarny czas. Gruntowna adaptacja teatralnej przestrzeni, rozbudowa do ponad 500 miejsc na widowni i sceny wspartej (dla poprawienia akustyki) na butelkach po szampanie – prowadzona pod kierunkiem pierwszego współwłaściciela nowego teatru Tadeusza Sobockiego – doprowadziła do otwarcia 4 kwietnia 1919 Qui Pro Quo. Sala zaprojektowana przez Sobockiego i dekorowana przez legendarnego scenografa teatrzyku Józefa Galewskiego utrzymana była zrazu w duchu modnego wówczas zmodernizowanego empiru. Przebudowano ją w 1924 roku, nadając jej ostateczny kształt z ciemną boazerią na ścianach. W tym kształcie dotrwała prawdopodobnie do końca swego istnienia. Przez 12 lat w piwnicy Galerii Luxenburga co wieczór słuchano tekstów Tuwima, Hemara, Własta, Wierzyńskiego, tu występowały największe  gwiazdy tamtej epoki: Ordonówna, Zimińska, Dymsza, Bodo, Krukowski. Tutaj wzór konferansjerki wypracował Fryderyk Járosy. W Qui pro Quo wypracowano funkcjonujący przez kilka późniejszych dekad model programu rewiowego. Teatr prowadzony przez 12 lat przez Jerzego Boczkowskiego zlikwidowano w 1931 roku. Przez jeden sezon 1931–1932 mieścił się tu firmowany przez Leona Schillera (ale wciąż pod dyrekcją Boczkowskiego) teatr Melodram. Zdołał dać tylko jedno przedstawienie. Od 1931 roku aż do wybuchu wojny w piwnicy galerii Luxenburga działał Teatr Kameralny prowadzony przez Karola Adwentowicza. Kres jego działalności przyniósł remont Sali przeprowadzany latem 1939 roku. Wybuch wojny przypieczętował jej losy. Niemieccy okupanci nie zezwalali Polakom na otwieranie teatrów w przeznaczonych do tego salach. W podziemiu Galerii Luxenburga nigdy już nie zagrano żadnego przedstawienia.
Nie oznacza to jednak, że Galeria utraciła w czasie wojny swój teatralny charakter. W 1929 roku na tyłach Galerii wybudowano zamykające ją pierwsze w Polsce dźwiękowe kino Splendid, które po dokonanej wkrótce przebudowie i nadaniu sali stylu wnętrz egipskich grobowców nazwano Sfinks, którego ślady widać na zdjęciach zburzonej sali wykonanych już w 1947 roku. W 1943 roku otwarto w tym miejscu jawny teatr Rozmaitości Jar, scenę, której współwłaścicielami byli: Janusz Kamieniobrodzki, inżynier Zygmunt Franello i niejaki Biełobradek. Widownia Jaru była ogromna – liczyła sobie 1318 miejsc! Powstanie tak ogromnego teatru jest dowodem zapotrzebowania mieszkańców Warszawy na rozrywkę – wbrew zakazom ze strony Państwa Podziemnego. Dla swego muzycznego repertuaru Jar był groźnym konkurentem Teatru Miasta Warszawy mieszczącego się w zagrabionym przez Niemców Teatrze Polskim. To właśnie w Jarze odbyła się jedna z najważniejszych okupacyjnych premier. W maju 1944 roku, niedługo przed wybuchem Powstania Warszawskiego zagrano tu (okrojoną co prawda wersję) Krakowiaków i Górali. Była to manifestacja polskości – choćby i w warunkach ścisłego skrępowania przez niemiecką cenzurę.
Kompleks Galerii Luxenburga dla nowoczesnej, żelbetowej konstrukcji przetrwał pożogę Powstania. Poradzili sobie z nim dopiero planiści Biura Odbudowy Stolicy. Wypalony, lecz nadający się do odbudowy gmach Galerii znikł z pejzażu ulicy Senatorskiej dopiero w 1948 roku. O historii tego miejsca przypomina dziś tylko mosiężna tablica umieszczona w 1999 roku na pseudorenesansowym budynku przy Niecałej. Poświęcona jest pamięci „Kochanej starej budy” – tak bowiem nazywano najsłynniejszy z istniejących tu teatrów – czyli Qui pro Quo. 
CZYTAJ DALEJ
AUTOR: Tomasz Mościcki

POWIĄZANE SPACERY

TEATRALNA WARSZAWA
XX-LECIA MIĘDZYWOJENNEGO

Copyright SPACEROWNIK TEATRALNY 2016. All Rights Reserved.

Design by Dominika Naziębły, Łukasz Gosławski. Powered by Wojciech Sowa.