Na początek łut szczęścia. Po trudnym okresie teatr krakowski nabierał nowych sił. W 1865 roku dyrekcję objął hrabia Adam Skorupka, który za zebrane wśród zamożniejszych obywateli fundusze przystąpił do zorganizowania nowego życia teatralnego w mieście. Postanowiono sprowadzić nowe dekoracje z Wiednia, wszechstronnego znawcę teatru Jana Tomasza Seweryna Jasińskiego z Warszawy oraz skompletować nowy, młody zespół. Miejsce w zespole znalazła także – gwiazda teatru w Czerniowcach – Helena Modrzejewska.
Podczas swojego pożegnalnego przedstawienia w 1905 roku w Metropolitan Opera House w Nowym Jorku, Modrzejewska miała powiedzieć: „Koniec końców to nie aplauz jest największą nagrodą dla aktora. Jest nią świadomość, że będzie żył w sercu i pamięci widzów”. Najlepszym miejscem, aby sprawdzić jak jej słowa stały się prorocze jest Salon Pani Heleny, gdzie ma siedzibę Fundacja Wspierania Badań nad Życiem i Twórczością Heleny Modrzejewskiej. Pracują tutaj pasjonaci wielkiej aktorki,
badacze teatru i autorzy licznych publikacji.
Budynek zaprojektowany przez krakowianina Jana Zawiejskiego, otwarty 21 października 1893 roku. 2 czerwca 1891 Helena Modrzejewska wraz ze swoją dawną
rywalką Antoniną Hoffmann, położyła pierwszą cegłę na palcu Świętego Ducha pod budowę nowego gmachu teatru. Występowała tutaj zawsze podczas występów gościnnych, po raz ostatni 28 kwietnia 1903, grając w sztuce Protesilas i Laodamia Stanisława Wyspiańskiego. Po przedstawieniu Stanisław Witkiewicz pisał do syna: „Mój złoty! Widziałem wczoraj Laodamię. Cud! Tylko pani Modrzejewska może to grać. Położyłem przy Jej sandałach róże” (J. Szczublewski, Żywot Modrzejewskiej, W. 1975, s. 638). Był to jednocześnie ostatni występ aktorki w ojczyźnie i w ojczystym języku.
Hotel został założony przez Kaspera Pollera w 1834 roku. Niedawno przeszedł gruntowny remont i dziś należy do jednego z najbardziej eleganckich hoteli w centrum
Krakowa. Czasy świetności przeżywał na przełomie XIX i XX wieku. Jego ozdobą są witraże autorstwa Stanisława Wyspiańskiego i secesyjny wystrój. W hotelu gościło wielu przedstawicieli świata teatru. Modrzejewska zatrzymała się tutaj w czasie ostatniego pobytu w Krakowie, kiedy przygotowywała się do roli w Protesilasie i aodamii.
W kwietniu 1903 pisała stąd do Wyspiańskiego: „Drogi Mistrzu! Z wielką radością dowiedziałam się (…), że przedstawienie Laodamii może przyjść do skutku i że Pan będziesz łaskaw ze mną się porozumieć. Będę dziś wieczór od szóstej do siódmej, a ponieważ Pan podobno idzie do teatru, byłoby może wygodnie wstąpić do nas po drodze. Zatem – do widzenia. Mój mąż przysyła ukłony. Z głębokim poważaniem – Helena Modrzejewska”
(Modrzejewska/Listy. Tom 2, list 1005).