Od 1779 roku Teatr Narodowy mieścił się w osobnym gmachu przy Placu Krasińskich, w miejscu, gdzie dzisiaj wznosi się budynek Sądu Najwyższego. Była to pierwsza stała siedziba teatru, która na ponad pół wieku zapewniła mu stabilizację i była jednym z czynników rozwoju narodowej sceny, zyskującej prestiż zwłaszcza w okresie kolejnych dyrekcji Wojciecha Bogusławskiego. W roku 1825 na koszt miasta rozpoczęto budowę nowej siedziby teatru, zaprojektowanej przez Antonia Corazziego. Miał to być duży, reprezentacyjny gmach, przeznaczony na przedstawienia dramatyczne, muzyczne i baletowe, budowany przy ówczesnym placu Marywilskim, dzisiejszym placu Teatralnym.
Otwarty w 1779, nie został bynajmniej zburzony w 1833. Zmienił jedynie przeznaczenie używany odtąd jako magazyn aż po rok 1884. Gdy zaczęto w Polsce interesować się historią teatru badacze rozpowszechnili nazwę „Teatr Narodowy na pl. Krasińskich”, aby odróżnić go od Teatru Narodowego otwartego w 1924 na pl. Teatralnym. Przed wojną znawcy umieli jeszcze wskazać szczątki tamtego, gdyż w 1884 część jego murów oszczędzono i wtopiono w nową zabudowę ul. Nowiniarskiej. Dziś, gdy cała zabudowa placu znikła z powierzchni ziemi, już tylko w naszej wyobraźni można przywrócić życie dawnemu teatrowi.
(Z. Raszewski, Teatr na placu Krasińskich, s. 8, Warszawa 1995)
Zbigniewowi Raszewskiemu zależało na tym, żeby Teatr Narodowy wrócił na swoje dawne historyczne miejsce - na pl. Krasińskich. Ponoć nigdy nie pogodził się z myślą, że to nie nastąpiło - nawet gdy na pl. Krasińskich stanął pomnik Powstania Warszawskiego.
Dzieje klasztoru sięgają roku 1603. Zbombardowany podczas II wojny światowej, był stopniowo odbudowywany. Profesor obserwował rekonstrukcję kościoła, który został konsekrowany przez ks. kardynała Stefana Wyszyńskiego w 1962 roku. Raszewski był człowiekiem bardzo religijnym, dla którego życie duchowe było jedną z nadrzędnych wartości w życiu. Kościół oo. dominikanów odwiedzał niezwykle często. Przyjaźnił się też z mieszkającymi w klasztorze ojcami. Zamawiał msze w istotnych dla niego intencjach, także po premierze „Dziadów”. Także tu odbyła się13 VIII 1992 roku, odprawiona przez o. Jacka Salija msza żałobna po śmierci wybitnego historyka teatru.
Pracę pedagogiczną przy ulicy Miodowej rozpoczął Raszewski w 1971 roku. Prowadził wówczas Studium Teatralno-Literackie w warszawskiej szkole teatralnej. Był patronem duchowym powstałego na tej uczelni w 1975 roku Wydziału Wiedzy o Teatrze, którego pierwszym dziekanem został Jerzy Koenig. W Szkole Teatralnej Raszewski wykładał do roku 1990. Pod jego kierunkiem napisano kilkadziesiąt prac magisterskich i doktoranckich o niezwykłej wprost rozpiętości tematycznej - O anegdocie teatralnej; Śmieciarz, śmiecie, śmietnik na scenie; Jean Paul Sartre w Polsce. Dzieje recepcji utworów scenicznych; Piekło w teatrze. Zarys historyczny.
Studentów traktował zawsze po partnersku, nierzadko udostępniając im własne fiszki i notatki z lektur, po które czasem przychodzili także do jego mieszkania. Bardzo dbał o swoich uczniów. Odwiedzał ich i korespondował z nimi, gdy byli internowani, walczył o więźniów i współpracował z kościołami, które zajmowały się pomocą uwięzionym.
LIST DO KAZIMIERZA DEJMKA DOSTARCZONY MU PRZEZ PORTIERA 31 STYCZNIA 1968 ROKU
Drogi Panie Kolego,
niech się Pan nic a nic nie przejmuje.
Ja to już wszystko przeżyłem przed Panem i zapewniam Pana, że mimo wszystko kończy się szybciej i lepiej niż by się Panu wydawało. Tylko trzeba zachować trochę zimnej krwi.
Potem się jest na pomniku, na którym trochę nogi drętwieją, ale tego nieprzyjemnego ucisku koło serca już nie ma i można spokojnie patrzeć jak ludzie szaleją.
Niech się Pan trzyma koniecznie.
Przesyłam Panu wyrazy szacunku i koleżeńskie pozdrowienia.
Wojciech Bogusławski
Dyrektor Teatru Narodowego
Warszawa, plac Teatralny, 30 stycznia 1968 roku o północy
(Z. Raszewski Raptularz, tom 1, s. 280, Londyn 2004.)